Nie mogłam uwierzyć, że właśnie to zrobiłam. Nie mogłam uwierzyć, że właśnie straciłam przyjaciela. Ale co innego mogłam zrobić? Czy miałam mu wybaczyć? W myślach wciąż słyszałam jego słowa: "Nie potrzebuję pomocy tej małej, brudnej szlamy!" Nie byłam w stanie powstrzymać gniewu i ukryć urazy. W końcu on zawsze był moim przyjacielem - a potraktował mnie, jak kogoś gorszego.
Idąc przez Pokój Wspólny w oczach zaczęły zbierać mi się słone łzy. Nawet nie zauważyłam, kiedy wpadłam na rozczochranego okularnika.
- Cześć, Evans! - James Potter wyszczerzył do mnie zęby.
Nagle poczułam do niego niewyobrażalne obrzydzenie, większe niż kiedykolwiek w życiu. To wszystko była jego wina! To on dokuczał Severusowi! Nie zastanawiając się długo, dałam mu plaskacza w twarz. Obecni w pomieszczeniu zamilkli, wpatrując się w naszą dwójkę. James tylko zamrugał oczami zdezorientowany i bez słowa ruszył w kierunku pozostałych Huncwotów, którzy jako jedyni w Pokoju Wspólnym nie zwrócili uwagi na mój wybuch złości. Siedzieli przy stoliku w kącie. Twarze mieli blade, ale miny podekscytowane, a na twarzy Blacka widniał szelmowski uśmiech...
Całkiem ciekawie się zapowiada. Lubię huncwotów, więc z chęcią będę czytać to opowiadanie. A co z "siłami natury"?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Ciekawie się zapowiada. Ciekawe co takiego kombinują huncwoci? To moi ulubieni bohaterowie :) Prócz Petera, oczywiście. Może gdyby nie zdradził Potterów to bym go lubiła, ale tak to go nienawidzę. Ajć.. Lily pokazała pazurki. Szczerze mówiąc gdyby chodziło o mnie i mojego przyjaciela, chyba zrobiłabym to samo.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na bloga :* Zgadzam się z Kosią i Paulą- zapowiada się ciekawie :)Również bardzo lubię opowiadania o huncwotach. Na pewno będę częściej wpadać :) Zapraszam również na mój blog (adres zostawiłam w "Spamowniku".)
OdpowiedzUsuńPS. Byłabym zaszczycona gdybyś zechciała powiadamiać mnie o nowych rozdziałach u siebie. Możesz to zrobić na moim blogu :)
Dopiero zaczynam czytać ale zapowiada się nieźle :)
OdpowiedzUsuń